Długo zabierałam się do zrobienia tego ciasta. przepis znalazłam w mamy przepisach. Wydawało mi się, że jest przy nim dużo pracy ze względu na warstwy. Na szczęście tylko wydawało się :) Nie jest aż tak czasochłonne. Ciasto kruche jest przepyszne, beza idealnie chrupka i słodka, a wszystkiemu smak dopełnia dżem porzeczkowy.
Składniki :
- 2 pełne szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 torebka cukru waniliowego
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 20 dag masła
- 4 żółtka
- 1 słoiczek dżemu z czarnej porzeczki ( użyłam własnej roboty )
- białka z 4 jaj
- 2 szklanki cukru pudru
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki posiekanych orzechów włoskich
- 1/2 l mleka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1 torebka cukru waniliowego
- 2 żółtka
- kostka masła
Najpierw przygotowujemy ciasto kruche. Mąkę przesiewamy na stolnicę razem z proszkiem do pieczenia. Dodajemy cukier waniliowy, cukier puder oraz masło. Siekamy nożem na małe kawałeczki i dokładnie mieszamy wszystkie składniki, następnie dodajemy żółtka. Zagniatamy ciasto i dzielimy je na 2 części. Każdą część wałkujemy i wykładamy na blaszkę o wyłożoną papierem do pieczenia o wymiarach 25x40. na ciasto wykładamy dżem porzeczkowy, po połowie na każdy z placków. Pieczemy po 15 min. w 175 st. C.
Następnie przygotowujemy masę bezową. Białka ubijamy na sztywno, ubijając dodajemy cukier puder ( małymi porcjami , to bardzo ważne ) i mąkę ziemniaczaną. Masę wykładamy na wcześniej upieczone placki i posypujemy posiekanymi orzechami każdy z nich. Pieczemy ok.15 min. w 150 st.c. Została nam jeszcze masa budyniowa. Odlewamy 1/2 szklanki mleka i mieszamy z mąką pszenną, ziemniaczaną, cukrem waniliowym i żółtkami. Resztę mleka gotujemy. Na gotujące się mleko wlewamy połączone składniki, dokładnie mieszamy i zagotowujemy. Odstawiamy do ostygnięcia. Gdy masa już ostygnie przygotowujemy budyń. Kostkę masła miksujemy i dodajemy po łyżce budyniu. Przygotowaną masę wykładamy na jeden placek z masą bezową i przykrywamy drugim plackiem. Ciasto najlepiej smakuje po kilku godzinach lub na drugi dzień.
Muszę kiedyś to zrobić, ślinka cieknie mi na o ciasto.
OdpowiedzUsuń